Koty przebiegły mi drogę!

„Nie chcę mi się kotów sprawdzać/nie schodzę do podziemia – to nie okupacja”. Ten wers Rasa wrył mi się bardzo mocno w pamięć i dziś przychodzi dzień, kiedy powinienem zacząć się kajać, gdyż niechciejstwo prawie zabiło dla mojej osoby świetną EPkę, znajdującą się dłuższy czas na dysku lokalnym.

Właściwie to nie miałem czasu sprawdzać kotów w ciemno – wiadomo, ten rok jest aż nabrzmiały od znakomitych materiałów z całego kraju, co można także dostrzec na Muzyce Nowaka. A może tylko się usprawiedliwiam? W każdym razie pobudką do sprawdzenia owego shorta był… Banger skrojony przez Ślizgonów. Po jego przesłuchaniu przypomniałem sobie, że projekt Koty Katz, którego połówką jest m.in. HuczuHucz, figuruje na moich skromnych 40 GB.

Myli się ten kto uważa, że bardzo podziemne w gruncie rzeczy Koty w osobach Hucza i Deszcza to tylko i wyłącznie ciekawostka, do tego mało interesująca i niemogąca wiele zaoferować. Owszem, nie są to wypucowane persy, którym w głowie tylko ładne życie i czesanie. To bardziej nieowłosione sphynxy, gdyż ich rodowody mówią, że są odpowiednio z ’90 i ’94 rocznika, a jeszcze bliżej do mezaliansowej krzyżówki wspomnianego wcześniej kotków z pospolitymi, wszędobylskimi dachowcami. I to jest właśnie piękne, gdyż pomieszanie tych dwóch ras (zdecydowanie nadużywam tego słowa) daje tu piorunujący efekt. Ich miauczenie jest bardzo dojrzałe, a do tego nie przypomina w żadnym momencie kakofonii. Ma to zapewne związek z ich naturą. Na każdym truskulowym podkładzie poruszają się z gracją uczestników najlepszych polskich konkursów, a wtórują im w tym zastępy pomagierów, dzięki którym podróż po EP-ce staje się jeszcze większą przyjemnością.

Wygląda na to, że nadmorski klimat wpływa pozytywnie na wszelakie zwierzęta. Z tego też powodu, już w Trójmieście, na moich słuchawkach pojawi się ten skład i jeszcze nieraz zajdzie mi drogę – byle nie w nocy na trasie Warszawa-Gdańsk, gdyż szkoda byłoby stracić tak przyjemne stworzenia.

Koty Katz „EP″
Nielegal 2011
Szczególnie Posłuchaj.se: to tylko EP-ka – przesłuchaj całą, leniu!
Dyletancka ocena: trójeczka z plusem – na zachętę.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Recenzje i oznaczony tagami , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Dodaj komentarz